Dnia 31 sierpnia doszło do makabrycznej zbrodni na plantach w Krakowie. Zdarzenie miało miejsce dokładnie w pobliżu Collegium Novum i ulicy Franciszkańskiej. Mniej więcej około godziny 6:30 rano przechodnie znaleźli ciało 62 letniego mężczyzny pozostawione w kałuży krwi. Mężczyzna ubrany był na sportowo. Pomimo próby reanimacji nie udało się uratować mężczyzny. W jego ciele tkwił wbity w klatkę piersiową nóż. Mężczyzna nosił również ślady innych obrażeń chociaż śledczy wykluczyli, że zostały one poniesione na skutek obrony. Policja natychmiast zabezpieczyła teren zbrodni.
Szczególnie podejrzany jest również fakt tego, że na ciele mężczyzny nie ma absolutnie żadnych śladów próby obrony czy jakiejkolwiek walki. Jeśli więc doszło do zabójstwa, można domniemywać że popełnione zostało ono przez osobę, która znała pokrzywdzonego.
Pomimo tego,że tożsamość pokrzywdzonego nie została ujawniona, wśród informacji podanych w toku śledztwa można natrafić na takie, które sugerują sprawdzanie pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych, w których poszkodowany mógł przebywać - mogła to być osoba bezdomna. A więc niewykluczone, że do tragedii doszło na skutek wcześniejszej kłótni i skrupulatnie zaplanowanego działania sprawcy a zbrodnia ta nie jest przypadkowa.
Śledztwo prowadzone jest nie tylko pod kątem zabójstwa ale także z podejrzeniem udanej próby samobójczej, chociaż ta opcja wydaje się być znacznie mniej prawdopodobna.